Ryan O'Neill jest w swojej roli złego męża po prostu bezbarwny. Cher raczej obciachowa. Ale Chazz Palminteri był świetny. Widać, że czuł ten tekst. W końcu sam to wymyślił. Pomysł bardzo dobry. Lubię filmy oparte na sztukach teatralnych. Tu mieliśmy praktycznie kawałek teatru. Akcja rozgrywa się niemal cały czas wewnątrz domu. 8/10 za scenariusz, 9/10 dla Chazza za rolę, 6/10 ogólnie za całość.